Witamy po długiej przerwie,
brak czasu i nerwy w ostatnich dniach wzieły górę, dlatego niestety nie mogliśmy być z wami na bieżąco, ale postaram się to nadrobić. Zacznę może od tego, że w poniedziałek niespodziewanie pojawili się panowie od wylewek i rozpoczeli pracę, oczywiście nie obyło się bez nerwów również z tą ekipą. W poniedziełek po pracy zajeżdżam wieczorem na budowę, a tam... ekipa od wylewek moja radość była euforyczna, ale bardzo krótka, bo do momentu kiedy zobaczyłem przy wejściu do salonu dosłownie przemielone, skręcone i bóg wie co jeszcze, aż się we mnie zagotowało, więc do ekipy i pytanie co się stało? , a oni na to, że nie zauważyli.... Ręce opadają, co się okazało wąż, który szedł na górę i służył do podawania zaprawy z mixokreta ( maszyna do przygotowywania mieszanki na wylewki ) tak się ruszał po tych rurkach, że efekt był koszmarny, aż się płakać chciało. Na szczęście przyjechał główny wykonawca opierniczył kogo trzeba przyjechał rano i wszystko poprawił.
Nie mogłem niestety robić fotek, bo nie można było wejść podczas ich pracy, generalnie skończyli dopiero wczoraj. A efekt ich prac zaraz sami zobaczycie, dla mnie osobiście nie jest tak bardzo super jak miało być...